JOMO, FOMO- czy stały dostęp do technologii jest taki zły?
Współczesny świat pędzi… Rozwój technologii, codzienny wyścig z czasem i coraz wyższe oczekiwania wpędzają nas w wir zajęć, z którego niełatwo jest się wydostać. To jak pułapka, w którą wszyscy wpadamy. Kontakt ze światem, który zawdzięczamy telefonom komórkowym, dostępowi do internetu zapewnia stały rozwój, jednak z drugiej strony wymusza od nas, by być ciągle na bieżąco z powiadomieniami z mediów społecznościowych. Przychodzące do nas informacje dotyczące nie tylko naszych indywidualnych zainteresowań, organizacji, do których należymy, ulubionych celebrytów, znajomych, ale też wiadomości ze szkoły, uczelni, pracy są dostarczane non stop, nawet podczas czasu wolnego. To sprawia, że coraz trudniej jest nam rozróżnić sfery naszego życia między pracą czy obowiązkami edukacyjnymi a domem, przez co cierpimy i my, i bliscy znajdujący się w naszym otoczeniu. Trudno zaprzeczyć, że problem wpływu stałego dostępu do mediów jest niezwykle aktualny współcześnie, co powoduje, że coraz częściej badacze kierują swoją uwagę na tą kwestię. Rozpoczęcie badań nad tym zjawiskiem pomogło zauważyć pewne tendencje, co przerodziło się w konkretne nazwy. Tak powstały JOMO i FOMO, czyli coś, czego doświadcza prawie każdy, ale nie wszyscy wiedzą, że to ma nazwę, dlatego teraz przyjrzymy się im z bliska.
FOMO- co to znaczy?
Po rozszyfrowaniu tego dziwnie brzmiącego pojęcia otrzymamy Fear of Missing Out, co oznacza lęk przed wypadnięciem z obiegu. Owego terminu pierwszy raz użył Dan Herman (w połowie lat 90. XX w.) i określił ją jako strach przed nie wykorzystaniem dostępnych okazji oraz utratę zadowolenia związanego z wyczerpaniem szans. Aktualnie posługujemy się definicją stworzona przez Andrew K. Przybylskiego, która określa FOMO jako „wszechogarniający lęk, że inne osoby w danym momencie przeżywają bardzo satysfakcjonujące doświadczenia, w których ja nie uczestniczę”. Czy brzmi to dla Was znajomo? Przypominacie sobie sytuacje, w których prześladowała Was taka obawa? Co więcej, tą definicję autor łączy z chęcią bycia w stałym kontakcie z innymi oraz tym, co robią w danej chwili. Dotyczy to w szczególności wydarzeń towarzyskich, co jest umożliwiane przez znane nam wszystkim social media.
Przyczyna strachu przed odłączeniem
Zadziwiające jest to, że istotnym powodem odczuwania niepokoju jest potrzeba przynależności. Po prostu chcemy być lubiani, szanowani, a więc zapraszani na różnego typu spotkania, dlatego jeśli istnieje możliwość, która wyklucza przynależenie do jakiejś grupy, to powoduje dogłębne przerażenie. Według statystyk wysokie FOMO ma co piąty młodszy użytkownik Internetu, jak również osoby z grupy wiekowej 25-44. Okazuje się, że płeć nie ma związku z byciem bardziej podatnym na FOMO. Inaczej jest z miejscem zamieszkania- istnieje różnica między wsią a największymi miastami, przy czym miasta mają umiarkowanie większy zakres high FOMO. Ten wynik pokazuje, że największy wpływ strachu przed opuszczeniem spotkań dosięga osoby do wieku średniego włącznie, więc możemy (ale nie musimy) spodziewać się, że w przyszłości rozszerzy się to na większą skalę.
Co najbardziej napawa nas lękiem?
Osoby z wysokim FOMO przejmują się, że znajomi z ich otoczenia, a także obcy, których obserwują na social mediach doświadczyli więcej satysfakcjonujących wydarzeń, przez co ich poziom zadowolenia z życia wzrasta. Jednak najbardziej przejmujemy się, gdy w tego typu spotkaniach uczestniczą bliskie nam osoby. Według badań z 2018 r. niezwykle martwią nas organizowane wydarzenia, na które nas nie zaproszono, co ma ścisły związek z odczuwaną potrzebą przynależności. Na drugim miejscu usytuowuje się sytuacja, gdy przegapimy coś zaplanowane wcześniej lub zorganizowane okazyjnie. To w dużym stopniu wyjaśnia, czemu np. po odkryciu relacji na Instagramie, gdzie widzimy naszych znajomych na urodzinowej imprezie w klubie, na którą nas nie zaproszono, pogarsza nam się humor i czujemy się bardziej samotni, niechciani. Okazuje się, że osoby z FOMO znacznie częściej niż inni internauci intensywniej obserwują konta innych użytkowników, porównując ich aktywności towarzyskie do swoich i wyciągają wnioski najczęściej na własną niekorzyść.
Prawdopodobne konsekwencje FOMO
Skoro teraz już wiemy, z czym wiąże się zjawisko strachu przed nie byciem na bieżąco, zobaczmy, jakie skutki wnosi ono do naszej codzienności. Najbardziej oczywistym z konsekwencji wydaje się być uczucie przytłoczenia ogromem informacji. Ciągłe pozostawanie pod wpływem przychodzących wiadomości, stwarza niejako granicę między nami a realnym światem skąd bierze się poczucie zmęczenia. Oprócz tego śledzenie działań naszych znajomych powoduje, że żyjemy ich życiem, a nie własnym. Robiąc to, marnujemy cenny czas, który moglibyśmy wykorzystać, by zmieniać własne życie na takie, jakie skrycie pragniemy. Powstałe zainteresowanie sprawami innych pcha nas do korzystania z mediów społecznościowych nawet w okolicznościach, w których nie powinniśmy tego robić. Z telefonów korzystamy np. trakcie lekcji, seansów kinie, koncercie, a niektórzy także podczas mszy w kościele. Przez pokusę bycia na bieżąco nie skupiamy się na wydarzenia, w których bierzemy udział, co sprawia, że tracimy płynącą z nich satysfakcję, o którą przecież nam chodzi. Inaczej mówiąc, rezygnujemy z przeżywania wspaniałych chwil, aby obserwować wykreowane w mediach życie innych ludzi. Gdyby tego było mało, FOMO wpływa na naszą samoocenę. Wydaje nam się, że pozostali są bardziej spełnieni niż my, a ich życie jest ciekawsze oraz o wiele lepiej zorganizowane. Porównując swoją egzystencję do pozostałych, internauci nierzadko wnioskują o bezsensowności tego, co robią i jacy są. Samoocena spada- pozostaje więc pytanie, czy jest jakieś wyjście z tej niefortunnej pozycji?
Czy JOMO uratuje nas przed FOMO?- przykładowe sposoby wyjścia z błędnego koła
Na całe szczęście możemy uwolnić się od potrzeby spoglądania do smartfona. Cały czas wybór należy do nas. Jednak, aby ułatwić podjęcie decyzji, powstała pewna nietypowa strategia, zmieniająca nasz sposób myślenia o stałym dostępie do informacji. Wyobraźmy sobie, że właśnie dowiedzieliśmy się poprzez zamieszczonego posta na jednej z aplikacji o spotkaniu znajomych, które zaplanowano bez naszej wiedzy. Zapewne odczujemy negatywne emocje, a do naszej głowy przypłyną pesymistyczne myśli i żal, że nie doświadczamy tego, co pozostali. A gdyby tak po prostu wyłączyć powiadomienia i skupić się na sobie, by dostrzec korzyści w byciu, gdzie się aktualnie jest? Poczuć satysfakcję z faktu, że omijają nas owe wydarzenia, ale na ich miejsce możemy zaplanować takie, jakie w danym momencie potrzebujemy. Tą strategię nazywamy JOMO- Joy of Missing Out, czyli odczuwanie radości z pomijania informacji z internetu lub o aktywnościach innych. Oczywiście takie odłączanie się od wirtualnego świata możemy wykonać we własnym tempie, np. wyznaczając określony czas niekorzystania z mediów społecznościowych lub wyłączenie określonych komunikatorów na smartfonie. Uczmy się podejmować świadome decyzje o wykonywanych czynnościach i kontrolować je. To może zapobiec wpadaniu w wir wiadomości, który wywołuje niechciany chaos. Poza tym jest jeszcze mnóstwo sposobów obrony przed FOMO, m.in.:
- edukacja siebie i innych na temat wpływu internetu na zarządzanie czasem,
- korzystanie z funkcji i aplikacji na smartfonie pozwalających odcięcie się od natłoku informacji oraz ich uhierarchizowanie według osobistych preferencji,
- stosowanie technik relaksacyjnych (typu mindfulenss) pozwalających wyciszyć umysł i wyróżnić priorytety,
- dbanie o relacje z ludźmi w Twoim otoczeniu, szukanie grup zajmujących się bliskimi Tobie zainteresowaniami,
- zauważenie, ile razy w ciągu dnia korzystasz bezmyślnie z telefonu np. ,,scrollując’’- wyodrębnij nawykowe zachowania, które według Ciebie szkodzą zaplanowanym czynnościom i rozpraszają Twoją uwagę,
- uświadomienie sobie, że ludzie często celowo kreują rzeczywistość w internecie na idealną, ukrywając słabości i porażki, które są częścią życia każdego z nas.
Zmiany na świecie i w przemyśle technologicznym następują z rozmachem i szybkością, co zmusza nasze społeczeństwo do robienia tego samego. Skoro nie zatrzymamy postępu, który dzieje się każdego dnia, spróbujmy wprowadzać zmiany do naszego życia, poprawiające jakość, komfort i wydobywające poczucie spełnienia, w tym co robimy. Zmiana perspektywy, a w następnym kroku nawyków mogą mimo pozorów być dobrym startem, by oduzależnić się od śledzenia nowo pojawiających się treści w mediach, a przy tym umożliwi to znalezienie przestrzeni na doświadczanie życia po swojemu. Jeśli marzysz o takim życiu, wiesz już co robić 😉
Bibliografia:
Aranda J. H. , Baig S. (2018), Toward “JOMO”: The Joy of Missing Out and the Freedom of Disconnecting
Jupowicz-Ginalska A., et al., (2018), FOMO Polacy a lęk przed odłączeniem — raport z badań
Learn More