Silne emocje niemal zawsze nas przytłaczają. Niezależnie, czy to radość i szczęście, czy smutek i gniew – jeżeli są zbyt silne i nas „zalewają”, to stajemy się bezradni i tak naprawdę najchętniej byśmy się ich pozbyli. Pragniemy przede wszystkim kontrolować nasze emocje, mieć nad nimi władzę. Gdy nie kontrolujemy emocji wydaje nam się, jakbyśmy tracili kontrolę nad sobą, a może nawet ogólnie nad życiem… a przecież to bardzo nieprzyjemne uczucie.
Ucieczka od emocji, ucieczka od siebie
To, że kontrolowanie emocji jest najlepszą strategią radzenia sobie z nimi jest mitem, który ma się doskonale i który wyznaje zdecydowana większość z nas. Dąży się do tego, by mieć kontrolę nad wszystkim w swoim życiu, a więc również nad swoimi emocjami. Kontrolowanie emocji stało się synonimem dojrzałości i celem rozwoju wielu dorosłych ludzi. Czy ma to jakieś negatywne konsekwencje? Niestety tak. Spora część emocji wiąże się pobudzeniem fizjologicznym, którego doświadczamy na przykład jako uderzenia gorąca i mobilizacji organizmu, jak w przypadku gniewu albo przeciwnie, jako uczucia zimna i braku energii, jak w przypadku smutku. Oczywiście nie u każdego pobudzenie to przyjmuje taką samą postać, ale generalnie istnieją pewne uniwersalne wzorce fizjologicznych reakcji przy tzw. emocjach podstawowych, takich jak gniew, smutek, radość, strach, wstręt. Pobudzenie to ma nas zmotywować do jakiegoś działania. Jeżeli jesteśmy zdenerwowani, nasz organizm przygotowuje się do konfrontacji. Gdy jesteśmy smutni, nasz organizm prezentuje reakcję sprzyjającą wycofaniu się i zmniejszeniu aktywności. Z kolei gdy jesteśmy radośni, nasze ciało mówi nam, by kontynuować dane zachowanie czy interakcję, ponieważ przynosi ona nam jakieś korzyści i odczuwamy dzięki niej przyjemność. Nie zawsze chcemy i potrafimy odczytywać te sygnały, które wysyła nasze ciało. Bywa, że działamy zupełnie wbrew nim, na przykład zmuszając się do jeszcze większego zaangażowania, mimo że odczuwamy smutek i apatię. Albo też próbujemy zagłuszyć te uczucia, podejmując się kolejnych aktywności, wchodząc w nowe relacje, dostarczając sobie przyjemności w różny sposób. Smutek jest emocją, którą współcześnie bardzo trudno jest ludziom przyjąć i przeżywać.
Skontrolowane emocje nie znikają
Zamiast rozwijać umiejętność współgrania ze swoimi emocjami, które są wszak dla nas ważnym sygnałem, uczymy się je ignorować, zagłuszać. Pobudzenie fizjologiczne związane z daną emocją zaczyna kumulować się w ciele w formie napięcia. Często osoby, które są daleko od swoich emocji, nie rozpoznają ich i nie nazywają, doświadczają ich jako rozlanego napięcia w ciele, nieokreślonego, niezrozumiałego, wywołującego niepokój. Dlatego pierwszym krokiem będzie zawsze uświadomienie sobie swoich emocji i nazwanie ich. Zazwyczaj nasze emocje mają jakiś konkretny „obiekt”: złościmy się na partnera, jesteśmy smutni z powodu niepowodzeń w pracy, cieszymy się z wymarzonej wyprawy, wstydzimy się jakiegoś swojego wyboru. Dlatego oprócz odczuwanej emocji warto uświadomić sobie, co lub kto wywołało w nas taką emocję. Tutaj warto również pamiętać, że każdemu z nas zdarza się przeżywać emocje wywołane bieżącymi wydarzeniami, ale de facto dotyczące jakichś wydarzeń z przeszłości. Wówczas nasze przeżycia mogą być nieproporcjonalne wobec sytuacji, np. jedno zdanie usłyszane od obcej osoby wzbudza w nas wściekłość, która nie znika przez kilka godzin. Z tego również warto zdawać sobie sprawę, a identyfikowania rzeczywistych źródeł emocji można nauczyć się w procesie psychoterapii.
Jeżeli nie kontrola, to co…?
Gdy dusimy w sobie emocje, staramy się je „schować”, zamaskować, mogą one powodować bardzo poważne objawy fizyczne, chociażby bóle głowy, wymioty, bóle brzucha. Zdarza się, że osoba zaniepokojona tymi objawami chodzi od lekarza do lekarza, lecz nie otrzymuje żadnej diagnozy. Pod względem medycznym jej organizm może funkcjonować prawidłowo, a występujące objawy mogą mieć podłoże psychiczne. Wówczas należy pomyśleć raczej o wizycie u psychologa lub psychoterapeuty i zadbaniu o swoje zdrowie psychiczne, między innymi naukę identyfikowania, nazywania i wyrażania emocji. Przeżywanie i wyrażanie emocji będzie równie ważne, co ich identyfikowanie i nazywanie. Natomiast kontrolowanie emocji jest o tyle istotne, że nie każdy sposób ekspresji emocjonalnej będzie odpowiedni ze względu na pewne normy społeczne i dobre nasze własne oraz innych ludzi. Czasami potrzebna jest umiejętność „odłożenia” przeżywania danej emocji na później, jednak nie chodzi o jej unieważnianie i unikanie zajmowania się nią, stwierdzanie za każdym razem „zajmę się tym później, to nie jest teraz istotne”.
Psychologowie mówią o konstruktywnych sposobach radzenia sobie z emocjami. Ważne jest, by nie odsuwać ich od siebie i nie zagłuszać, ale przeżywać je bez oceniania i umieć zająć się sobą podczas przeżywania emocji i stresu. Więcej o emocjach, ich identyfikowaniu, nazywaniu, przeżywaniu i tym, jak można się sobą zaopiekować, dowiesz się podczas konsultacji z psychologiem, która może pomóc lepiej poznać siebie i wdrożyć nowe sposoby funkcjonowania w codziennym życiu.
Zapraszamy na konsultacje do naszej psycholog Małgorzaty Bednarz.