Jak radzić sobie z rodzinnym stresem w święta? – Promenowe PsychoGadki Odc.25
W tym odcinku porozmawiamy na temat świątecznego stresu. Jak nie stresować się w święta? Jak radzić sobie z rodzinnym stresem w święta?
Learn More
O życzliwości do samego siebie
Ostatnio poruszony temat życzliwości nie może wykluczyć najważniejszego wątku, czyli życzliwości do samego siebie. Dlaczego jest to tak ważne? Ponieważ nie jesteśmy w stanie dać na zewnątrz tego czego nie mamy w sobie, zatem usiłowania aby być życzliwym tylko na zewnątrz będą kończyć się w sposób albo nieudany albo sztuczny. Jeden i drugi nie daje korzyści, które odnosimy emanując autentyczną życzliwością.
Jak zatem praktykować życzliwość w stosunku do samej siebie? Poniżej opisuję kilka pomysłów na to zagadnienie.
Przywitaj się ze sobą rano
Zobacz czy odczuwasz różnicę jak ktoś z Twoich domowników rano się przywita, a gdy tego nie zrobi. Albo w pracy gdy przychodzisz i ktoś się wita z uśmiechem, a inna osoba coś burknie lub wcale nie zauważy Twojego przyjścia. Twój stosunek do samej siebie również będzie robił różnicę. Zobacz czy w ogóle pamiętasz o sobie po obudzeniu, czy w głowie już Ci się zapełnia lista rzeczy do zrobienia. Weź oddech i pomyśl o tym jak byłaś małym dzieckiem i jak chciałaś być rano powitana przez mamę. Daj to sobie teraz. Powiedz do siebie te słowa, na które wtedy czekałaś, albo które wtedy słyszałaś. I obserwuj jak z biegiem dni zmienia się Twój stosunek do siebie i innych.
Gdy zobaczysz się w lustrze powiedz sobie coś miłego
Na pewno zobaczysz też wiele rzeczy, które chciałabyś poprawić, ale daj sobie choć miesiąc i przez ten czas, za każdym razem kiedy widzisz się w lustrze zauważ siebie i powiedz sobie coś miłego i prawdziwego. Nie może to być coś czego nie myślisz o sobie, ponieważ będziesz wiedziała, że to jest nieprawda. Na przykład jeśli nie podoba Ci się Twój nos nie mów sobie, że Ci się podoba, ale możesz sobie powiedzieć, że ciekawie wygląda na Twojej twarzy (jeśli tak uważasz) lub powiedzieć coś na temat innej części siebie, niekoniecznie tylko wyglądu. Jeśli nie wiesz co to spójrz sobie głęboko w oczy i powiedz sobie „kocham Cię” lub „lubię Cię” lub „chciałabym Cię kochać”, w zależności od tego co jest prawdą. Za każdym razem, gdy patrzysz w lustro, przypomnij sobie o szczerym komplemencie dla siebie. I obserwuj jak z biegiem dni zmienia się Twój stosunek do siebie i innych.
Gdy popełnisz błąd, bądź dla siebie przyjacielem
No jasne, można było zrobić to lepiej, ale co byś powiedziała w takiej sytuacji osobie, którą naprawdę kochasz? Zobacz jakich słów byś użyła, w jaki sposób być powiedziała jej o tym lub wsparła ją w trudnej dla niej sytuacji popełnienia pomyłki czy błędu. Przyjrzyj się teraz w jaki sposób mówisz wtedy do siebie oraz co Tobą kieruje wtedy. Jeśli do siebie mówisz w sposób w jaki na pewno nie zwróciłabyś się do innej osoby, spróbuj to zmienić. Przyjrzyj się językowi, którego używasz w swoim dialogu wewnętrznym. Wiele osób jest skłonnych mówić do siebie w sposób bardzo ostrym krytyczny i krzywdzący. Taki, którego nigdy nie użyliby w stosunku do innej osoby, np. przyjaciółki. Często wynika to z wczesnodziecięcych schematów, jednak niezależnie od tego czy kiedyś tak się do Ciebie zwracano czy nie teraz masz możliwość, aby dostrzegać te elementy i je zmieniać. I obserwuj jak z biegiem dni zmienia się Twój stosunek do siebie i innych.
Życzliwość jest szczególnie ważna wtedy, gdy sprawy idą nie w tym kierunku, którego oczekujemy, kiedy jest trudno. Gdy wszystko idzie po naszej myśli, życzliwość jest łatwa, ale z drugiej strony najwięcej korzyści przynosi wtedy, gdy potrafimy z szacunkiem i serdecznością podejść do samych siebie w sytuacjach, które rodzą złość, niepewność, zawstydzenie czy lęk. W takich sytuacjach szczególnie ważne jest, aby myśleć o sobie w duchu życzliwości.
Learn MoreŚwiąteczna gorączka- jak przeżyć święta i nie zwariować?- Promenowe PsychoGadki Odc.24
W kolejnym odcinku Promenowych PsychoGadek poruszam temat świątecznej gorączki. Jak przeżyć święta i nie zwariować?
Learn MoreDlaczego psychoterapia musi odbywać się regularnie? – Promenowe PsychoGadki Odc.23
W tym odcinku porozmawiamy na temat psychoterapii. Czy musi ona odbywać się regularnie? Jakie wymagania ma psychoterapeuta?
Learn MoreAgresja słowna – Promenowe PsychoGadki Odc.22
W dzisiejszym odcinku Promenowych PsychoGadek porozmawiamy o agresji słownej.
Learn More
Magia życzliwości
Zastanawiając się nad definicją życzliwości sięgnęłam do Google i choć znalazłam kilka ciekawych i użytecznych sformułowań to dla mnie życzliwość jest umiejętnością polegającą na postawieniu się w sytuacji drugiej osoby i zrozumienia jej położenia. Wtedy mamy sposobność spojrzenia na kogoś w sposób nieoceniający i jesteśmy w stanie zaakceptować inny od naszego sposób myślenia, zachowania czy odczuwania. Ważną rolę w tym procesie odgrywa empatia, która jako przyrodzona ludziom zdolność współodczuwania polega na zauważaniu wspólnoty doświadczeń ludzkich. W uproszczeniu, kiedy widzimy, że ktoś cierpi np. po stracie dziecka, możemy odwołać się do naszych doświadczeń ważnych utrat i tym sposobem zrozumieć czyjeś przeżycie.
Życzliwość można rozumieć jako cechę i jest w tym część prawdy, gdyż osoby mające większą wrodzoną empatię będą w naturalny sposób częściej jej używać w życiu. Niemniej jednak nawet zasoby genetyczne mogą inaczej objawiać się u różnych ludzi w zależności od tego co z nimi robimy i jak je kształtujemy. Warto zatem spojrzeć na życzliwość jak na umiejętność, której można się nauczyć i którą można praktykować. Co zatem możemy robić aby zwiększać naszą życzliwość:
- Pamiętaj, że czerpiesz ze środowiska jakie tworzysz
Gdy tworzymy nieprzyjazne, nieżyczliwe środowisko, to prędzej czy później sami doświadczamy tego skutków, a im dłużej jesteśmy w takim otoczeniu tym trudniej jest je zmienić. Pięknie pokazuje to starodawna opowieść będąca częścią wielu kultur. Pewnego razu mędrzec spotkał się z Bogiem i zapytał go czym jest niebo a czym piekło. Bóg pokazał mu dwoje drzwi. Gdy weszli do pierwszego pomieszczenia zobaczył pokój, na środku którego stał okrągły stół, a na nim misa pełna smakowicie pachnącej gęstej zupy. Dookoła tego stołu siedzieli ludzie którzy do rąk mieli przymocowane łyżki na długich trzonkach. Mędrzec zauważył, że ludzie ci wyglądali bardzo źle, byli wychudzeni i chorzy. Pokój zaś był wypełniony gęstą jak smoła atmosferą złości, zawiści i żalu. Wynikało to z tego, że ze względu na długie trzonki łyżek, dłuższe niż ramię, choć nabierali potrawę a łyżkę nie mogli nią dosięgnąć do swoich ust. Pomimo, że siedzieli tak blisko pysznego posiłku byli bardzo głodni. Gdy Bóg i mędrzec wyszli z pomieszczenia Bóg powiedział „Widziałeś właśnie piekło”. Mędrzec był niezmiernie ciekawy jak wobec tego wygląda niebo. Gdy weszli do drugiego pokoju, mędrzec z zdziwieniem stwierdził, że wygląda on tak samo. Na środku okrągły stół, na nim misa z smakowitą potrawą, a wokół stołu ludzie z przytwierdzonymi do rąk łyżkami na długim trzonku, dłuższym niż długość ramienia. Zauważył jednak różnicę w samych ludziach, którzy tu byli dobrze odżywieni i zdrowi, a jednocześnie atmosfera była lekka, pełna śmiechu, życzliwości i radości. Początkowo mędrzec nie mógł zrozumieć o co chodzi jednak po chwili zauważył, że każda z osób siedzących przy stole nie próbuje nakarmić siebie, a tych co siedzą naprzeciw. Dzięki temu każdy mógł być dobrze odżywiony pomimo tego, że sam nie mógł dosięgnąć jedzenia. Gdy wyszli z pomieszczenia Bóg powiedział do mistrza „To nie miejsce czy warunki zewnętrzne powodują, że doświadczasz nieba czy piekła. To jak doświadczasz otaczającego świata jest związane z tym co wnosisz do swojego otoczenia”.
Opowieść ta pokazuje to co udowadniają również badania naukowe, czyli ludzie, którzy są życzliwi innym i obdarzają innych dobrymi uczuciami, sami ich doświadczają. I tu ciekawostka – nie muszą ich doświadczać od innych, gdy robimy coś co powoduje np. uśmiech czy pozytywną odpowiedź kogoś innego w naszym mózgu jest produkowana chemiczna mieszanka neuroprzekaźników, które wzmacniają nasze poczucie szczęścia. - Spróbuj zmienić perspektywę
Bardzo dużo zależy od perspektywy z jaką patrzymy na daną sytuację, czyli innymi słowy od naszej interpretacji rzeczywistości. Wspaniale pokazał to Stephen R. Covey w swojej książce 7 nawyków skutecznego działania, gdzie opisuje następującą sytuację. Kiedyś jechał metrem przez miasto i obok siedział mężczyzna, który był tam razem ze swoją trójka dzieci. Mężczyzna siedział zamyślony podczas, gdy dzieci zachowywały się nieznośnie, krzyczały, biegały po wagonie, zaczepiały innych pasażerów. W momencie, gdy jedno z dzieci zachowało się w okropny sposób w stosunku do starszej pani, bohater wstał, podszedł do ojca dzieci mówiąc „Niech Pan coś zrobi ze swoimi dziećmi, przeszkadzają wszystkim w wagonie”. Na to mężczyzna jakby obudzony ze snu, zamrugał, popatrzył na niego i powiedział „Tak, przepraszam zamyśliłem się. Właśnie wracamy ze szpitala, gdzie zmarła moja żona. Dzieci bardzo to przeżyły i chyba nie wiedzą jak sobie w tej sytuacji poradzić. Cóż ja też nie wiem… Tak, zajmę się nimi.” W tym momencie bohaterowi i innym współpasażerom całkiem zmieniła się perspektywa tego, co widzieli. Złość, którą wcześniej czuli na niezajmującego się swoimi dziećmi ojca i na rozwydrzone dzieci, zamieniła się we współczucie i troskę. Ktoś nawet zaproponował swoją pomoc w tej trudnej sytuacji.Ta historia pokazuje jak perspektywa może zmienić się dosłownie w jednej chwili i jak bardzo może całkowicie zmienić odbiór danej sytuacji oraz emocje z nią związane. Dlaczego nie mielibyśmy zatem szukać różnych wyjaśnień tego, co widzimy i nie czekając na czyjeś wyjaśnienia przeformułowywać nasz sposób interpretowania świata lub przynajmniej zwiększać liczbę dostępnych wyjaśnień. W następnych trzech punktach możecie przeczytać jak to zrobić praktycznie. - Zadaj sobie pytanie „Co pomyślałabym o tej osobie przy założeniu, że stara się jak może”
Gdybym poczyniła założenie, że człowiek, wobec którego mogę zachować się życzliwie lub nie, stara się jak może. Czyli robi wszystko co może aby było dobrze. Jak wtedy spojrzymy na dane wydarzenia. Czasem, zwłaszcza gdy kogoś dłużej znamy, mamy skłonność do myślenia, że tak nie jest, że ta druga osoba nie stara się lub mogłaby postarać się bardziej. Spróbuj jednak wyobrazić sobie, że tak właśnie jest, że ten człowiek stara się jak może. Jak wtedy o nim/niej p[pomyślisz? Jakie działania wobec tego warto podjąć? Czy zmienia to Twoje emocje i sposób myślenia? - Zadaj sobie pytanie „ Czy to możliwe, że ta osoba ma dziś naprawdę paskudny dzień?”
Gdy obserwujemy rzeczywistość nasz umysł domyślnie zakłada, że zna całość obrazka. Gdy widzimy nawet kawałek czyjegoś zachowania jesteśmy skłonni poczynić wiele założeń o przyczynach tej sytuacji, emocjach i motywacjach innych ludzi. Rzadko kwestionujemy te nieświadome założenia. Często nawet nie wiemy skąd się wzięły a nawet nie zauważamy, że je czynimy. Spróbuj zatem świadomie założyć, że ta osoba ma naprawdę zły dzień, że spotkało ją tego dnia naprawdę dużo przykrości a nawet bardzo trudnych obiektywnie sytuacji. Zauważ jak zmienia to Twoją perspektywę, jak zmienia emocje oraz sposób myślenia o drugiej osobie. - Jak oceniłabyś tę sytuację gdyby na miejscu osoby przed Tobą stała Twoja najbliższa przyjaciółka lub przyjaciel
- Praktykuj uważność
Organizm – jedność psychofizyczna człowieka. – Promenowe PsychoGadki Odc.21
W tym odcinku poruszymy temat człowieka jako jedności psychofizycznej. Co to znaczy, że człowiek jest istotą psychofizyczną?
Learn More
Jak smartfon wpływa na zdrowie psychiczne? – Promenowe PsychoGadki Odc.20
W dzisiejszym odcinku Promenowych PsychoGadek opowiem o tym jak smartfon wpływa na zdrowie psychiczne.
Learn More
Jak psychoterapia może pomóc w żałobie?- Promenowe PsychoGadki Odc.19
W tym odcinku porozmawiamy o żałobie. Jak psychoterapia może pomóc w żałobie?
Learn MoreSamotność – unikać, akceptować, celebrować?
„Czasami myślę, że jestem najbardziej samotnym człowiekiem ze wszystkich, którzy kiedykolwiek istnieli. (…) nie ma to nic wspólnego z obecnością innych; w istocie nienawidzę tych innych, którzy ograbiają mnie z mojej samotności, a zarazem nie oferują mi prawdziwego towarzystwa.”*
Autorem tych słów jest słynny psychoterapeuta egzystencjalny, Irvin D. Yalom. To ciekawe i zaskakujące, że specjalista w zakresie zdrowia psychicznego określa się mianem „najbardziej samotnego człowieka ze wszystkich, którzy kiedykolwiek istnieli”. Słowa te wydają mi się bardzo dosadne, a jednocześnie jestem w stanie zrozumieć, co mógł mieć na myśli. Każdy z nas, nawet jeżeli jest otoczony bliskimi, kochającymi osobami, musi samodzielnie dźwigać ciężar swojego życia. Mówi się, że nikt inny nie przeżyje go za nas. Nikt inny też tak naprawdę nie ma dostępu do niektórych naszych indywidualnych doświadczeń, zwłaszcza przeżyć związanych z naszym ciałem i życiem wewnętrznym, psychiką – do naszych myśli i emocji. To my ostatecznie nadajemy kształt i sens naszemu życiu, podejmując wybory i decydując się na konkretne interpretacje tego, co nas spotyka.
Godzić się na samotność?
Ten sam psychoterapeuta, Yalom, pisał o dwóch rodzajach samotności. Pierwsza, codzienna i znana dobrze nam wszystkim, jest związana z oddzieleniem od innych i ma według niego źródło w lęku przed bliskością, ale również przed poczuciem odrzucenia, wstydem, przeświadczeniem o byciu niekochanym. Natomiast samotność egzystencjalna związana jest z nieprzekraczalną przepaścią między nami a światem i innymi ludźmi. Yalom pisze: „owa luka jest konsekwencją nie tylko tego, że każdy z nas został rzucony sam w otchłań życia i sam musi ją opuścić, lecz wynika także z faktu, że każdy z nas zamieszkuje świat w całości znany tylko sobie.”
Ten pierwszy rodzaj samotności jest do przezwyciężenia – chociażby w terapii, dzięki której uczymy się tworzyć bliższe, bardziej szczere, autentyczne i intymne relacje z innymi. Dajemy się innym poznać, otwieramy się przed nimi i zaczynamy czuć się mniej „oddzieleni”, a bardziej „połączeni”. Natomiast samotność egzystencjalna jest naturalnym losem każdego z nas. Lepiej ją zaakceptować niż z nią walczyć. Nasze przeżycia nie są wprawdzie dostępne w sposób bezpośredni nikomu innemu, ale możemy się nimi dzielić, opowiadać o nich i doświadczać wspólnoty z innymi osobami, a także współczucia oraz empatii z ich strony, co może uczynić samotność egzystencjalną mniej bolesną.
Samotność w tłumie i w relacjach
Bywa, że w towarzystwie innych osób – być może nie wszystkich, ale niektórych – czujemy się jeszcze bardziej samotni niż wówczas, gdy nie ma przy nas nikogo. Czasami takie poczucie można mieć nawet w związku lub w przyjaźni. Jest do głębi smutne i trudne, bo niby mamy kogoś bardzo bliskiego, ale tak naprawdę czujemy się pozostawieni sami sobie, opuszczeni, niezauważani, niedoceniani, pomijani, nieważni dla tej drugiej osoby. Być może nie zachowujemy się przy tej osobie autentycznie, ukrywamy swoje prawdziwe emocje i myśli, bo przeczuwamy, że ona nas nie zrozumie, nie zaakceptuje takimi, jakimi jesteśmy. Wówczas najprawdopodobniej doświadczymy głębokiego poczucia osamotnienia. Możemy zastanowić się, czy naprawdę chcemy budować relację z tą osobą. Skoro nie ufamy jej na tyle, by pokazać swoje prawdziwe Ja, to czy kiedykolwiek powstanie między nami silna, trwała i prawdziwa więź?
Ożywcza samotność
Czy samotność może uszczęśliwiać? Mówiliśmy dotąd o tym, że można zmniejszyć poczucie osamotnienia i o godzeniu się na pewien rodzaj samotności nieuchronnie związany z naszą egzystencją jako jednostek od siebie nawzajem odrębnych, doświadczających świata zewnętrznego i wewnętrznego w charakterystyczny tylko dla siebie sposób. Samotność jest w pewnym sensie wpisana w nasze życie. Można z niej uczynić zarówno przykrą konieczność, jak i wartość. Mówi się o umiejętności „bycia samemu ze sobą”, która pozwala budować szczęście i niezależność. W dzisiejszych czasach rzadko kto chce i potrafi ją rozwijać. Preferujemy bodźce zewnętrzne niż wewnętrzne, uciekamy przed wsłuchiwaniem się w siebie, bo to budzi lęk. Jednak wiele wskazuje na to, że właśnie wsłuchiwanie się w siebie pozwala dowiedzieć się, kim naprawdę jesteśmy, czego potrzebujemy oraz stwierdzić, co w naszym życiu jest faktycznie dla nas dobre i nam służy, a co szkodzi. Samotność może nas ożywić – sprawić, że zaczniemy nowe życie, swoje własne – nie cudze, według własnego pomysłu. Życie, „od którego nie chce się uciekać”**, a w którym rozsiądziemy się jak w wygodnym fotelu. „Życie warte przeżycia.”***
*Irvin David Yalom, Kiedy Nietzsche szlochał
** Brianna Wiest, This Is What „Self-Care” REALLY Means, Because It’s Not All Salt Baths And Chocolate Cake
*** Marsha Linehan, Życie warte przeżycia
Zatem zmiany w naszym życiu są naturalne i mogą być bardzo piękne, tak jak to, że po dniu następuje noc, aby po niej znowu mógł nastąpić dzień i to, że nadchodzi jesień i zima, by, gdy przyjdzie czas, znowu zapanowała wiosna.
Learn More