Przesilenie wiosenne- rzeczywiste przeciążenie czy wyimaginowany stan?
Dokładnie 20.03 rozpoczynamy okres wiosny, gdzie po zimie ,,wszystko budzi się do życia”. Możliwe, że będziemy planować porządki wiosenne w swoich domach, zmieniać odzież na lżejszą, ale i w naszych głowach zajdą pewne zmiany. Niezależnie od wieku, na każdego z nas klimat, temperatura i modyfikacje dziejące się w obrębie środowiska mają wpływ. Niektórzy mogą czuć przypływ nowej energii, która będzie pchała nas do produktywnego stylu życia, jednak tak nie musi być u wszystkich. Czasem rozpoczęcie wiosny może przejawiać się spadkiem sił i innymi negatywnymi przejawami. Takie przesilenie oddziaływuje na nasze samopoczucie i może znacznie wpływać na naszą codzienność.
Wiosna (nie) zawsze radosna?
Poprzedzający wiosnę okres zimy, a co za tym idzie czas pełen chorób i osłabienia odporności jest bodźcem, który uniemożliwia wejście w kolejny sezon z pełnią sił. Przeziębienia, grypa, angina to tylko niektóre z przyczyn naszego pogorszonego stanu. Jeżeli nawet przetrwaliśmy walkę z chorobą to nasz potrzebujący regeneracji organizm jest podatny na kolejne infekcje. Jesteśmy zmęczeni i nadal osłabieni, dlatego powrót do zdrowia będzie wymagał od nas przestrzegania paru zasad. Musimy wykazać się dyscypliną w rozpoczęciu i kontynuowaniu czynności prozdrowotnych, które w swojej istocie nie są łatwe do stałego utrzymywania (a o tym jakie dokładnie są to czynności dowiecie się czytając dalej).
Objawy przemęczenia
Stan obciążenia pojawiający się na przełomie zimy i wiosny jest często i niesłusznie mylony z chorobą. Zwykle trwa od 2 do 3 tygodni, natomiast powrót do zdrowia zajmuje około 7 dni, w zależności od wielu czynników. A jakie są jego objawy? Najczęściej mówi się o:
-problemach ze snem (niewysypianie się),
– braku energii do działania,
– braku apetytu,
– bólach głowy (np. migreny),
– wahania nastroju.
Osoby, które intensywnie pracują i rzadko kiedy mają czas na regeneracje, czy pójście do lekarza w celu skontrolowania stanu zdrowia lub cierpiące na choroby przewlekłe (zwykle są to choroby układu krążenia) są narażone najbardziej.
A może to wszystko nie jest prawdą?
Istnieją jednak pewne naukowe doniesienia, które informują nas, że zjawisko przesilenia wiosennego jest tak naprawdę mitem. Te pogłoski jednoznacznie potwierdza internista i hipertensjolog prof. Zbigniew Gaciong z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego. Możliwym wytłumaczeniem szybkiego rozpowszechnienia się wiadomości o przesileniu może być chęć zwiększenia sprzedaży, a co za tym idzie zysków z różnego rodzaju witamin przez branże marketingowe. W tym przypadku wyjątkiem są osoby, które potrzebują witamin, gdyż mają ich niedobór. A więc okazuje się, że jest to wymyślony fenomen, którego powodem nie jest nagłe zwiększenie dostępu do słońca, zmiana pogody i ciśnienia, czy nawet pylenie się kwiatów. Poczucie osłabienia wiąże się z tym, w jaki sposób dbaliśmy o siebie w czasie zimy. Więc jeśli nie przyłożyliśmy się do utrzymania odporności na stałym, odpowiednim poziomie, przez co potem musieliśmy walczyć z chorobą, to aktualny czas wiosenny jest momentem, by nasz utrudzony organizm się zregenerował. Takie są fakty, które musimy zaakceptować.
Sposoby na powrócenie do zdrowotnej równowagi
Tak jak było wspomniane wcześniej, przejdziemy teraz do możliwych metod, które mogą zapobiec skutkom owego przeciążenia i wzmocnią organizm, co pomoże zapobiec późniejszemu powtórzeniu się objawów. Warto jednak zaznaczyć, co również podkreśla prof. Zbigniew Gaciong, że wiosna to nie jest jedyny okres w ciągu roku, na który powinniśmy być przygotowani. Początek wiosny może być pewnym motorem do działania, ale owy bodziec powinien być aktywny cały czas, by nie wypaść z formy.
A teraz przejdźmy do konkretów:
1. Odpowiednia dieta wzbogacona o witaminy.
Sposób żywienia dotyczy nie tylko jakości spożywanego jedzenia, ale również ilości, gdyż to także nam nie służy. Pamiętajmy o dodawaniu witamin do posiłków, nie tylko w formie suplementów, ale też tej naturalnej (Światowa Organizacja Zdrowia ogłasza, że powinniśmy jeść aż 0,5 kg owoców i warzyw dziennie). Witaminy kluczowe dla naszej odporności to: D, A, E, C, Cynk, Żelazo, witaminy z grupy B oraz probiotyki. Gotowanie i kreowanie potraw nie musi być nudne i bezbarwne- jeśli dodamy owoce, warzywa, rośliny strączkowe itp. to zobaczycie sami, że estetyka na talerzu wzmoże Wasz apetyt.
2. Odpoczynek bierny i aktywny.
Sprawą oczywistą jest to, że zregenerowanie się wymaga czasem zwykłego ,,leniuchowania’’. Gdy jesteśmy na skraju wyczerpania nie mam siły myśleć, a tym bardziej robić coś, co wymaga od nas dużego nakładu energii. W tym wypadku jedynym rozwiązaniem jest odpoczynek- pójście spać, spędzenie czasu, tak jak zapragniemy…Natomiast, jeśli wyjdziemy ze stanu przemęczenia to powinniśmy zadbać o naszą kondycję np. wprowadzając powoli do naszej codziennej rutyny wybraną przez nas aktywność fizyczną.
3. Profilaktyka i kontrolowanie stanu zdrowia.
Często się słyszy, jak bardzo ludzie nie lubią chodzić do lekarza. Czekanie w kolejce na swoją wizytę, długi czas spędzony w przechodni nie należy do ulubionych form spędzania czasu wolnego. Jednak w przypadku, gdy naszym celem jest pełne zadbanie o swój organizm i zdobycie o nim wszystkich informacji, by wiedzieć, w jakim jest stanie, nie ma innej ścieżki. W zależności od wieku, płci i historii chorób występujących w rodzinie wybierajmy badania, które nas dotyczą. Oczywiście trzeba w tym wszystkim zachować balans i nie przesadzać z nadmiarem badań, bo czasem przez nadmierne przejmowanie się przechodzimy w skrajności, które wcale nie polepszą naszej kondycji.
Zmiany pogodowe, które cyklicznie występują w odpowiednim dla siebie czasie, wnoszą pewne konsekwencje do naszej codzienności. Następują one bez względu na wszystko, więc musimy uczyć się odpowiednio przygotowywać się na nie, by pozostawiały one jak najmniejszy, negatywny wpływ w naszym życiu. Początek wiosny to czas, kiedy najczęściej uświadamiamy sobie potrzebę zadbania o siebie, jednak miejmy na uwadze, że w rzeczywistości taka konieczność występuje każdego dnia, a więc przez 365 dni w roku.
Bibliografia:
https://zdrowie.pap.pl/wywiadblog/srodowisko/przesilenie-wiosenne-mit-czy-fakt
https://www.naturoterapiawpraktyce.pl/artykul/odbudowa-odpornosci-organizmu
Learn MoreToksyczna relacja – jak się od niej uwolnić?- Promenowe PsychoGadki Odc.38
W dzisiejszym odcinku porozmawiamy na temat toksycznej relacji oraz tego jak się od niej uwolnić.
Learn More
Mam problem z… lękiem- Promenowe PsychoGadki Odc.37
W tym odcinku porozmawiamy na temat lęku. Czym jest lęk? Jak sobie z nim radzić? Co zrobić aby zmniejszyć źródła lęku?
Learn More
JOMO, FOMO- czy stały dostęp do technologii jest taki zły?
Współczesny świat pędzi… Rozwój technologii, codzienny wyścig z czasem i coraz wyższe oczekiwania wpędzają nas w wir zajęć, z którego niełatwo jest się wydostać. To jak pułapka, w którą wszyscy wpadamy. Kontakt ze światem, który zawdzięczamy telefonom komórkowym, dostępowi do internetu zapewnia stały rozwój, jednak z drugiej strony wymusza od nas, by być ciągle na bieżąco z powiadomieniami z mediów społecznościowych. Przychodzące do nas informacje dotyczące nie tylko naszych indywidualnych zainteresowań, organizacji, do których należymy, ulubionych celebrytów, znajomych, ale też wiadomości ze szkoły, uczelni, pracy są dostarczane non stop, nawet podczas czasu wolnego. To sprawia, że coraz trudniej jest nam rozróżnić sfery naszego życia między pracą czy obowiązkami edukacyjnymi a domem, przez co cierpimy i my, i bliscy znajdujący się w naszym otoczeniu. Trudno zaprzeczyć, że problem wpływu stałego dostępu do mediów jest niezwykle aktualny współcześnie, co powoduje, że coraz częściej badacze kierują swoją uwagę na tą kwestię. Rozpoczęcie badań nad tym zjawiskiem pomogło zauważyć pewne tendencje, co przerodziło się w konkretne nazwy. Tak powstały JOMO i FOMO, czyli coś, czego doświadcza prawie każdy, ale nie wszyscy wiedzą, że to ma nazwę, dlatego teraz przyjrzymy się im z bliska.
FOMO- co to znaczy?
Po rozszyfrowaniu tego dziwnie brzmiącego pojęcia otrzymamy Fear of Missing Out, co oznacza lęk przed wypadnięciem z obiegu. Owego terminu pierwszy raz użył Dan Herman (w połowie lat 90. XX w.) i określił ją jako strach przed nie wykorzystaniem dostępnych okazji oraz utratę zadowolenia związanego z wyczerpaniem szans. Aktualnie posługujemy się definicją stworzona przez Andrew K. Przybylskiego, która określa FOMO jako „wszechogarniający lęk, że inne osoby w danym momencie przeżywają bardzo satysfakcjonujące doświadczenia, w których ja nie uczestniczę”. Czy brzmi to dla Was znajomo? Przypominacie sobie sytuacje, w których prześladowała Was taka obawa? Co więcej, tą definicję autor łączy z chęcią bycia w stałym kontakcie z innymi oraz tym, co robią w danej chwili. Dotyczy to w szczególności wydarzeń towarzyskich, co jest umożliwiane przez znane nam wszystkim social media.
Przyczyna strachu przed odłączeniem
Zadziwiające jest to, że istotnym powodem odczuwania niepokoju jest potrzeba przynależności. Po prostu chcemy być lubiani, szanowani, a więc zapraszani na różnego typu spotkania, dlatego jeśli istnieje możliwość, która wyklucza przynależenie do jakiejś grupy, to powoduje dogłębne przerażenie. Według statystyk wysokie FOMO ma co piąty młodszy użytkownik Internetu, jak również osoby z grupy wiekowej 25-44. Okazuje się, że płeć nie ma związku z byciem bardziej podatnym na FOMO. Inaczej jest z miejscem zamieszkania- istnieje różnica między wsią a największymi miastami, przy czym miasta mają umiarkowanie większy zakres high FOMO. Ten wynik pokazuje, że największy wpływ strachu przed opuszczeniem spotkań dosięga osoby do wieku średniego włącznie, więc możemy (ale nie musimy) spodziewać się, że w przyszłości rozszerzy się to na większą skalę.
Co najbardziej napawa nas lękiem?
Osoby z wysokim FOMO przejmują się, że znajomi z ich otoczenia, a także obcy, których obserwują na social mediach doświadczyli więcej satysfakcjonujących wydarzeń, przez co ich poziom zadowolenia z życia wzrasta. Jednak najbardziej przejmujemy się, gdy w tego typu spotkaniach uczestniczą bliskie nam osoby. Według badań z 2018 r. niezwykle martwią nas organizowane wydarzenia, na które nas nie zaproszono, co ma ścisły związek z odczuwaną potrzebą przynależności. Na drugim miejscu usytuowuje się sytuacja, gdy przegapimy coś zaplanowane wcześniej lub zorganizowane okazyjnie. To w dużym stopniu wyjaśnia, czemu np. po odkryciu relacji na Instagramie, gdzie widzimy naszych znajomych na urodzinowej imprezie w klubie, na którą nas nie zaproszono, pogarsza nam się humor i czujemy się bardziej samotni, niechciani. Okazuje się, że osoby z FOMO znacznie częściej niż inni internauci intensywniej obserwują konta innych użytkowników, porównując ich aktywności towarzyskie do swoich i wyciągają wnioski najczęściej na własną niekorzyść.
Prawdopodobne konsekwencje FOMO
Skoro teraz już wiemy, z czym wiąże się zjawisko strachu przed nie byciem na bieżąco, zobaczmy, jakie skutki wnosi ono do naszej codzienności. Najbardziej oczywistym z konsekwencji wydaje się być uczucie przytłoczenia ogromem informacji. Ciągłe pozostawanie pod wpływem przychodzących wiadomości, stwarza niejako granicę między nami a realnym światem skąd bierze się poczucie zmęczenia. Oprócz tego śledzenie działań naszych znajomych powoduje, że żyjemy ich życiem, a nie własnym. Robiąc to, marnujemy cenny czas, który moglibyśmy wykorzystać, by zmieniać własne życie na takie, jakie skrycie pragniemy. Powstałe zainteresowanie sprawami innych pcha nas do korzystania z mediów społecznościowych nawet w okolicznościach, w których nie powinniśmy tego robić. Z telefonów korzystamy np. trakcie lekcji, seansów kinie, koncercie, a niektórzy także podczas mszy w kościele. Przez pokusę bycia na bieżąco nie skupiamy się na wydarzenia, w których bierzemy udział, co sprawia, że tracimy płynącą z nich satysfakcję, o którą przecież nam chodzi. Inaczej mówiąc, rezygnujemy z przeżywania wspaniałych chwil, aby obserwować wykreowane w mediach życie innych ludzi. Gdyby tego było mało, FOMO wpływa na naszą samoocenę. Wydaje nam się, że pozostali są bardziej spełnieni niż my, a ich życie jest ciekawsze oraz o wiele lepiej zorganizowane. Porównując swoją egzystencję do pozostałych, internauci nierzadko wnioskują o bezsensowności tego, co robią i jacy są. Samoocena spada- pozostaje więc pytanie, czy jest jakieś wyjście z tej niefortunnej pozycji?
Czy JOMO uratuje nas przed FOMO?- przykładowe sposoby wyjścia z błędnego koła
Na całe szczęście możemy uwolnić się od potrzeby spoglądania do smartfona. Cały czas wybór należy do nas. Jednak, aby ułatwić podjęcie decyzji, powstała pewna nietypowa strategia, zmieniająca nasz sposób myślenia o stałym dostępie do informacji. Wyobraźmy sobie, że właśnie dowiedzieliśmy się poprzez zamieszczonego posta na jednej z aplikacji o spotkaniu znajomych, które zaplanowano bez naszej wiedzy. Zapewne odczujemy negatywne emocje, a do naszej głowy przypłyną pesymistyczne myśli i żal, że nie doświadczamy tego, co pozostali. A gdyby tak po prostu wyłączyć powiadomienia i skupić się na sobie, by dostrzec korzyści w byciu, gdzie się aktualnie jest? Poczuć satysfakcję z faktu, że omijają nas owe wydarzenia, ale na ich miejsce możemy zaplanować takie, jakie w danym momencie potrzebujemy. Tą strategię nazywamy JOMO- Joy of Missing Out, czyli odczuwanie radości z pomijania informacji z internetu lub o aktywnościach innych. Oczywiście takie odłączanie się od wirtualnego świata możemy wykonać we własnym tempie, np. wyznaczając określony czas niekorzystania z mediów społecznościowych lub wyłączenie określonych komunikatorów na smartfonie. Uczmy się podejmować świadome decyzje o wykonywanych czynnościach i kontrolować je. To może zapobiec wpadaniu w wir wiadomości, który wywołuje niechciany chaos. Poza tym jest jeszcze mnóstwo sposobów obrony przed FOMO, m.in.:
- edukacja siebie i innych na temat wpływu internetu na zarządzanie czasem,
- korzystanie z funkcji i aplikacji na smartfonie pozwalających odcięcie się od natłoku informacji oraz ich uhierarchizowanie według osobistych preferencji,
- stosowanie technik relaksacyjnych (typu mindfulenss) pozwalających wyciszyć umysł i wyróżnić priorytety,
- dbanie o relacje z ludźmi w Twoim otoczeniu, szukanie grup zajmujących się bliskimi Tobie zainteresowaniami,
- zauważenie, ile razy w ciągu dnia korzystasz bezmyślnie z telefonu np. ,,scrollując’’- wyodrębnij nawykowe zachowania, które według Ciebie szkodzą zaplanowanym czynnościom i rozpraszają Twoją uwagę,
- uświadomienie sobie, że ludzie często celowo kreują rzeczywistość w internecie na idealną, ukrywając słabości i porażki, które są częścią życia każdego z nas.
Zmiany na świecie i w przemyśle technologicznym następują z rozmachem i szybkością, co zmusza nasze społeczeństwo do robienia tego samego. Skoro nie zatrzymamy postępu, który dzieje się każdego dnia, spróbujmy wprowadzać zmiany do naszego życia, poprawiające jakość, komfort i wydobywające poczucie spełnienia, w tym co robimy. Zmiana perspektywy, a w następnym kroku nawyków mogą mimo pozorów być dobrym startem, by oduzależnić się od śledzenia nowo pojawiających się treści w mediach, a przy tym umożliwi to znalezienie przestrzeni na doświadczanie życia po swojemu. Jeśli marzysz o takim życiu, wiesz już co robić 😉
Bibliografia:
Aranda J. H. , Baig S. (2018), Toward “JOMO”: The Joy of Missing Out and the Freedom of Disconnecting
Jupowicz-Ginalska A., et al., (2018), FOMO Polacy a lęk przed odłączeniem — raport z badań
Learn MoreCzy można samemu na sobie przeprowadzić psychoterapię?- Promenowe PsychoGadki Odc.36
Zapraszam na kolejny odcinek Promenowych PsychoGadek, gdzie poruszymy temat “Czy można samemu na sobie przeprowadzić psychoterapię?”
Learn More
Depresja inaczej — Promenowe PsychoGadki Odc.35
W związku ze Światowym Dniem Walki z Depresją poruszymy dzisiaj temat “Depresja inaczej”.
Learn More
6 urodziny Centrum Psychoterapii
Dlaczego porozumienie się z dzieckiem nie jest takie proste? O rozwoju umiejętności komunikacji w dzieciństwie
Możliwe, że widzieliście kiedyś dziecko płaczące w sklepie z powodu braku zgody rodzica na zakup słodyczy, co kończyło się zwykle krzykiem i tarzaniem się po podłodze. Takie sytuacje bez wątpliwości wprawiają rodzica w zawstydzenie i bezradność. Dlatego mogłoby się wydawać, że ten artykuł jest skierowany głównie do opiekunów dzieci, mającymi z nimi zwykle najwięcej styczności, to tak naprawdę dotyczy on każdej osoby, która miała, ma i będzie mieć kontakt z dzieckiem. Zresztą kiedyś sami byliśmy dziećmi i choć nie pamiętamy części wydarzeń z tego okresu, to zdajemy sobie sprawę, że nasz sposób myślenia był wtedy bardziej uproszczony, cechujący się skrajnością osądów, czasem niedbałość albo wręcz hiperpoprawnością w przypadku mówienia. Komunikowaliśmy się za pomocą gestów, mimiki twarzy, płaczu, krzyku, wycia- wykorzystywaliśmy dosłownie wszystko, co się dało. Te próby zwrócenia na siebie uwagi mogły mieć różne skutki, jednak z biegiem lat coraz lepiej potrafiliśmy dogadywać się z naszym najbliższym otoczeniem, a wkrótce w przedszkolu, szkole, na studiach i wreszcie w pracy. Każdy mały etap zakańczający się postępem lub regresem miał swoje skutki w przyszłości, dlatego aby to całkowicie zrozumieć, przyjrzyjmy się im z bliska.
Wczesne dzieciństwo
Okres ten dotyczy czasu przed pójściem do przedszkola. Są to niezwykle intensywne lata, podczas których widać najwięcej zmian w rozwoju dziecka w każdej sferze, bo nie tylko anatomiczno-fizjologicznej oznaczającej m.in. szybki wzrost masy ciała, ale też inteligencji senso-motorycznej, czyli posługiwanie się przez dziecko schematami czynnościowymi pierwotnymi tj. ssanie, nawet po sferę społeczną dotyczącą komunikacji. Dziecko uczy się rozpoznawać dźwięki poszczególnych osób w jego najbliższym środowisku, co ma swój związek w odkryciu przez nie rytmu komunikacyjnego z matką. Początkowo komunikacja następuje dzięki środkom niewerbalnym, czyli przez mimikę twarzy dziecka, co pozwala na szybką reakcję jego opiekunów. Do mniej więcej 2 miesiąca pojawia się głużenie np. samogłoskowe ,,uuu’’, a 6-7 msc. gaworzenie. Następna faza to łączenie gestów ze słowami zwane holofrazą, czyli gdy dziecko wyciąga rękę, otwierając i zamykając dłoń mówi ,,ciastko’’ (występującą około 12-18 miesiąca). I właśnie w tym okresie możemy spodziewać się najbardziej wyczekiwanego momentu, czyli pierwszego słowa dziecka, natomiast kolejny etap tworzenia pierwszych zdań możemy zaobserwować do 27 msc. Cały czas podczas tych zdarzeń dziecko uczy się rozpoznawać wyraz twarzy u innych, co ułatwia mu pracę nad wyrażaniem własnej ekspresji. Jednakże to relacja z matką w tym okresie i niezbędne poczucie bezpieczeństwa ułatwia swobodną eksplorację świata i naukę nowych zachowań. Dziecko jest świetnym obserwatorem uczącym się przez naśladownictwo, a ma to także wpływ na relacje z rówieśnikami poprzez zabawę najczęściej samotną i równoległą, a więc obok siebie np. tymi samymi zabawkami. Dopiero na dalszych etapach dziecko ma na tyle odwagi, by zainicjować wspólną zabawę. Charakterystycznym zachowaniem ukazującym się w tym wieku jest także częsta niezgoda na polecenia dorosłych, upór wobec próśb, mówienie ,,nie’’. Wymienione stany nazywamy dziecięcym negatywizmem, co jest nierzadko zmorą u opiekunów dzieci. Również rozwojowi zostanie poddana samodzielność w poczuciu sprawstwa oraz poczucie ,,Ja’’ wyodrębnione przez m.in. eksperyment w lustrze, aby sprawdzić, czy dziecko jest w stanie rozpoznać siebie samego, gdy będzie miało czerwoną kropkę na nosie. Badania pokazują, że aż 88% dzieci między 18 a 24 miesiącem są w stanie się rozpoznać, co jest dowodem na powstanie ich samoświadomości.
Średnie dzieciństwo- wiek przedszkolny
Od tego etapu zazwyczaj najwcześniej zaczynamy zapamiętywać wydarzenia i potrafimy samodzielnie przywoływać różne sytuacje, które nam się wtedy przytrafiały. Co do zdolności mówienia, następuje jego rozwój zaobserwowany dzięki zjawiskom tj. eksplozja nazywania w 16-24 msc. oraz eksplozja gramatyki w 27-36 msc. Cechująca się łatwością w przyswajaniu odmian a nawet przesadną dbałością o reguły albo nadmiernym ich uogólnianiem. Dzięki zwiększonej pojemności pamięci, dziecko ma o wiele bogatsze słownictwo niż na poprzednim etapie, co pozwala mu tworzyć neologizmy. Cechami charakterystycznymi w myśleniu podczas średniego dzieciństwa jest egocentryzm, a więc uwzględnianie tylko i wyłącznie własnej perspektywy. Następuje także rozwój dziecięcej teorii umysłu- tworzą je 4 i 5 latki. Wtedy dziecko zaczyna rozumieć, że opinie ludzi na ten sam temat mogą się różnić, dostrzega istotność pragnień i przekonań innych osób, rozpoznaje też żarty, metafory. Zmienia się także rozumienie stanów emocjonalnych. Już w wieku 4 lat są w stanie rozpoznać wyraz twarzy i sytuacji, które oddają emocje. W kontekście opisanego w poprzednim akapicie oporu przed poleceniami dorosłych, zwykle pojawia się on rzadziej na etapie przedszkolnym. Ważne jest rozgraniczenie u dziecka znaczeń buntu a jawną niechęcią, by coś wykonać. Pierwsze określenie jest oznaką pozabezpiecznego przywiązania, a drugie bezpiecznego oraz pewności siebie. To rozróżnienie może pokazać, na jakich filarach została zbudowana relacja z rodzicami, co może być sygnałem dla nich, aby zmienić sposób, w jaki traktują dziecko na np. styl autorytatywny, który zapewni mu wysoką samoocenę, otwartość na jego indywidualne potrzeby, gotowość wypełniania próśb opiekunów, ciepło z ich strony itp. Kluczową częścią w relacji z rówieśnikami jest wspomniana już zabawa, która tym razem przyjmuje formę zabaw tematycznych np. zabawa w mamę, tatę, lekarza czy na niby, w której odbiorcą udawania jest druga osoba. Ten rodzaj aktywności zapoznaje dzieci z rolami społecznymi, uczy działających powszechnie reguł oraz jest bodźcem do nawiązywania przyjaźni, przejawiającej się w dostrzegalnej preferencji danej osoby nierzadko tej samej płci.
Późne dzieciństwo- wiek szkolny
Głównym środowiskiem w tym okresie jest szkoła, co stawia ją i wydarzenia z nią związane w centrum życia dziecka. Podstawowymi umiejętnościami w tym okresie jest zdolność czytania i pisania, rozwój myślenia logicznego, rozumienie wzajemnych relacji między całością a jej częściami itp. Szkoła nie tylko pozwala na edukację, gdyż jest miejscem istotnych zmian w relacjach z rówieśnikami. Bycie w grupie pozwala przyswoić normy społeczne, co wykształca umiejętności komunikacyjne z innymi. Na tym etapie tworzenie się przyjaźni występuje o wiele częściej i są one zazwyczaj trwalsze, ponieważ są oparte na wzajemnej więzi emocjonalnej. U dziewczyn relacja ma charakter intensywny- grupy są mniejsze, występują częste zwierzenia się między sobą. U chłopców sprawa wygląda zupełnie inaczej- przyjaźń jest ekstensywna- dotyczy większej grupy, dużą rolę odgrywa rywalizacja. Do 10 r.ż. bliższe relacje nawiązuje się zazwyczaj z rówieśnikami tej samej płci. Zmiana w tym zakresie dotyczy końca okresu późnego dzieciństwa, gdzie dzieci decydują się na relacje z płcią przeciwną. W przypadku braku przyjacielskiej relacji taką osobę może cechować niska samoocena, osamotnienie. Na poczucie własnej wartości znacznie wpływa pozycja zajmowana w klasie związana z akceptacją ze strony rówieśników. Dzieci brane za autorytet, ukazujące się jako pełne energii, kompetentne osiągają sukces w sferze społecznej. Zupełnie odmiennie jest z dziećmi doznającymi porażek i nie wyróżniającymi się z tłumu. Strach przed odrzuceniem jest odbierany przez innych jako zachowywanie dystansu, co nie przysparza możliwości do nawiązywania kontaktów. Powtarzający się schemat wykształca w dziecku poczucie bycie nielubianym, co może utrwalić się i mieć swoje konsekwencje w życiu dorosłym. Te wszystkie sytuacje z bliskim otoczeniem a nawet styczność z mediami społecznościowymi, telewizją, ma wpływ na kształtowanie się obrazu samego siebie, przekonań i postaw występujących w dorosłym życiu.
Cały zbiór doświadczeń przeżytych podczas dzieciństwa określa nas jako osoby społeczne, kreuje postawy, decyduje o podejmowanych przez nas decyzjach. Sprawia, że jesteśmy wyjątkowymi ludźmi o niepowtarzalnych cechach, których nie da się podrobić. Sytuacje opisane w artykule dotyczą nas wszystkich- trudno się z tym nie zgodzić. Rozwój komunikacji rozpoczęty w dzieciństwie a kształtowany dalej w dorosłości i trwający do końca życia, umożliwia porozumiewanie się ze światem i wyrażanie własnych przekonań na dowolny temat. Bez tej umiejętności byłoby to niełatwe, dlatego właśnie jest tak istotna, że zaniedbanie jej niosłoby trudne do zwalczenia w życiu skutki. Tylko odpowiednie, indywidualne podejście i miłość do dziecka może doprowadzić do postępu.
Bibliografia:
Bee, H. (2004). Psychologia rozwoju człowieka, Poznań: Wydawnictwo Zyska i S-ka.
Harwas-Napierała B., Trempała J., (2000). Psychologia rozwoju człowieka .Tom II. Warszawa, PWN.
Learn MoreMiłość od pierwszego wejrzenia – co to takiego? – Promenowe PsychoGadki Odc.34
W tym odcinku porozmawiamy na temat miłości od pierwszego wejrzenia. Co to takiego?
Learn More
Jak zacząć radzić sobie z emocjami? – Promenowe PsychoGadki Odc.33
W dzisiejszym odcinku poruszymy temat emocji. Jak zacząć sobie z nimi radzić?
Learn More